czwartek, 14 lutego 2008

Ach, ten niedobry LiD

Wiadomości Rudzkie nr 6/804 z dnia 6.02.2008 r. przedstawiły nam takie oto spojrzenie pana posła Grzegorza Tobiszowskiego:


Okiem opozycji
O spółdzielniach raz jeszcze

Tysiące spółdzielców długo czekało na przepisy, które pozwolą na przekształcenie mieszkania spółdzielczego w pełną własność. Gdy to się stało, spółdzielcy tłumnie ruszyli , by egzekwować swoje prawa. Jak wielka była wśród spółdzielców potrzeba tego rodzaju zmian, świadczyć może fakt ustawiania się ogromnych kolejek spółdzielców chcących złożyć osobiście swoje wnioski o przekształcenie mieszkania w spółdzielni.
Jak się okazało, prospołeczne przepisy stały się solą w oku posłów Lewicy i Demokratów.
To właśnie oni, za pomocą swych przedstawicieli - Ryszarda Kalisza i Wiesława Szczepańskiego – skierowali wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
Zdaję sobie sprawę, że nowelizacja wymaga poprawek i uzupełnień. Jestem jednak przekonany, że ustawa jest krokiem milowym w stronę rynkowego gospodarowania lokalami, szanującym święte prawo własności. Posłowie LiD krytykują również przepis mówiący o wystąpieniu ze spółdzielni, twierdząc że spowodować to może rozpad spółdzielni. Teza posłów: „doprowadzenie do faktycznej likwidacji niektórych spółdzielni mieszkaniowych może spowodować sytuację, w której wspólnoty właścicieli mieszkań nie będą w stanie ponieść kosztów utrzymania budynków i osiedli, co przyczyni się właśnie do obniżenia standardu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych” nie znalazłaby poparcia w jakichkolwiek ocenach ekonomistów czy socjologów , bowiem człowiek ze swej natury najlepiej dba o swoją a nie wspólną własność. Kwestionowanie zasadności rozliczania przychodów i kosztów, a także wpływów i wydatków funduszu remontowego to kolejne wychodzenie naprzeciw nagannym praktykom niektórych zarządów, które niejednokrotnie ksiegowość prowadzą tylko w wiadomy sobie sposób. Jawność wymaga praworządności i uczciwości a jej unikanie sugeruje zupełnie inne zachowania. Posłowie LiD krytykują także obowiązek powszechnego dostępu spółdzielców do informacji dotyczących spółdzielni, obowiązek posiadania przez spółdzielnie strony internetowej, organizowanie walnych zgromadzeń członków spółdzielni )niezależnie od wielkości spółdzielni ) czy – wspomniane już – ograniczenie kadencyjności rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej, stając się tym samym adwokatami kiepskich zarządów spółdzielni a nie samych spółdzielców.
Bulwersujące jest to, że posłowie LiD odmawiają prawa do nieodpłatnego przenoszenia przez spółdzielnię własności lokali na najemców byłych mieszkań zakładowych. Nie pamiętają jednak o tym, że mieszkania te powstawały często w ramach trzynastych pensji docelowych mieszkańców osiedla zakładowego. Jestem przekonany, że prawy i rozsądny Trybunał Konstytucyjny odrzuci całość wniosku Klubu Lewicy i Demokratów.

Jakoś pan poseł nic nie wspomniał o Rzeczniku Praw Obywatelskich, który w dniu 14 stycznia br.również zaskarżył nowelizację tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
No ale jakby to wyglądało, że oprócz tego wstrętnego LiD (szczury, myszy i inna gawiedź wg pewnego duchownego) jeszcze ktoś inny również to uczynił? Chociaż moim zdaniem RPO musiał to w końcu zrobić by uniknąć zwykłego pomówienia o zaniechanie skarżenia czegoś co w swym kształcie jest prawnie złe!Przecież w wyniku wprowadzenia tej nowelizacji 2,5 mln członków spółdzielń mieszkaniowych zostało "wydmuchanych"!
Można by zawołać:SKARBIE PAŃSTWA ODDAJ NAM NASZE PIENIĄDZE! Ale byłoby to przysłowiowe wołanie puszczyka na puszczy.

No i poza tym RPO jest przecież z nadania PiS, z którego to z kolei jest również pan poseł więc może zwyczajnie nie wypadało pisać o tym skarżeniu tak szlachetnej przecież ustawy przez RPO do TK?

sobota, 2 lutego 2008

Kwadratowe głosowanie cz.II.

W zasadzie to już poprzednio powinienem napisać dlaczego nazwałem całą tą sytuację "kwadratowym głosowaniem"?
Otóż jeżeli mogą być w żargonie "jaja do kwadratu" to głosowania także zapewne też! Przerobiono to zresztą na mojej osobie o czym już wspomniałem. Ja jednak nie życzę nikomu bu znalazł się w takiej sytuacji w jakiej ja się znalazłem.Tym bardziej,że to nie jest jakaś abstrakcja tylko coś co się wydarzyło naprawdę. Ale jest też i z tego pewien pożytek!
Otóż ponieważ w naszej Radzie Miasta na bazie posiadanej przez pana przewodniczącego jakiejś "interpretacji prawniczej" wydruki z głosowań nie obowiązują to ja na bazie tego zdarzenia napisałem wniosek o zmianę zapisów Statutu Miasta Ruda Ślaska w części dotyczącej Regulaminu Rady Miasta. Specjalnie używam słów "interpretacja prawnicza" no bo to dla mnie całkowicie coś innego aniżeli "interpretacja prawna"!
Czyli coś takiego jak "bubelek" a "bubel"!
Bubel prawny oczywiście bo się to ich w naszym życiu ostatnio namnożyło a w zasadzie nachlapało co niemiara. Ze smutkiem twierdzę,że kto przychodzi do władzy ten nagina prawo pod swoich nie bacząc na zapisy Konstytucji czy już obowiązujących wykładni Trybunału Konstytucyjnego czy zwykłych sądów.
Poprzeglądałem zatem sobie w internecie jak to wygląda w innych miastach i przedstawiłem opracowany wniosek na posiedzeniu klubu radnych Lewica i Demokraci. Po dyskusji i poprawkach postanowiliśmy go jako Klub Radnych LiD oficjalnie zgłosić na sesji w dniu
30 stycznia br jako wniosek wynikający z mojego oświadczenia w sprawie głosowania nad przyjęciem Projektu Budżetu na rok 2008. Teraz prawdopodobnie pójdzie do zaopiniowania pod Komisję Prawa i Samorządności (tak sadzę) no i powinien trafić w lutym br. pod obrady sesji RM jako projekt uchwały. Jeżeli Koalicja odrzuci projekt tej uchwały i nie wprowadzi zmian do regulaminu Rady Miasta to nie zostanie nam jako Klubowi Radnych nic innego jak tylko złożenie skargi do NSA ale nie na tą decyzję tylko na brak wydruków z głosowań przy obecnie obowiązującym Regulaminie RM.
Wszakże przecież zgodnie z art.11b ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym działalność organów gminy jest jawna! Jeżeli jawne jest głosowanie a głosujemy w systemie elektronicznym sprzężonym z komputerem i drukarką to i wydruki z tego jak poszczególni radni głosowali są elementem tego głosowania! Zresztą skoro wydruki z głosowań są w Sejmie to dlaczego nie ma ich być w RM w Rudzie Śląskiej?
Całą tą sytuację przedstawiłem także w dniu 31 stycznia br w TV.Sfera w programie pt."Sfera polityki".
Tak więc pożyjemy i zobaczymy!