20 grudnia 2007 r. Rada Miasta Ruda Śląska uchwalała budżet na 2008 rok.
Głosowałem za jego przyjęciem.
Natomiast pierwszy numer tegoroczny tygodnika "Głos Zabrza i Rudy Ślaskiej" z dnia 3 stycznia br.w artykuliku pt."Rudzki budżet" tak oto opisał to zdarzenie:
.....Jedyny głos przeciwny oddał radny opozycji, Józef Osmenda.
-Po raz pierwszy w życiu głosuję przeciwko przyjęciu budżetu. Nie mogę jednak postąpić inaczej, gdy drastycznie zmniejsza się wydatki na służbę zdrowia i oświatę.......
W dniu dzisiejszym t.j.30 stycznia 2008 r. na sesji Rady Miasta złożyłem w tej sprawie stosowne oświadczenie. Jak odczytałem zdanie z artykuliku,ze ja byłem przeciw budżetowi to sala wybuchnęła śmiechem.Przecież wszyscy dobrze wiedzieli kto głosował przeciw.
Stwierdziłem,że nie mam jednak pretensji do dziennikarza,który to napisał.Gdyby otrzymał do swojej dyspozycji wydruk z komputera sprzężonego z pulpitami do głosowania i drukarką to by nie napisał takiej bzdury!
No ale wydruk?
W Rudzie Ślaskiej?
I tutaj zaczyna się właśnie nowoczesna historia interpretacji przepisów w zakresie jawności działania organów gminy czyli inaczej rudzka dyplomacja współczesna.
No ale o tym potem czyli następnym razem
środa, 30 stycznia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz